niedziela, 20 grudnia 2009

Święta


Idą Święta. 
Tym którzy je lubią życzę Wesołych Świąt,
Tym którzy za nimi nie przepadają życzę aby minęły szybko i bezboleśnie.
Ja osobiście bardzo nie lubię tego okresu, najpierw tłumy w sklepach, że nie można zrobić normalnie zakupów, a znajomi w pracy i rodzina już od dwóch tygodni przeżywają to że zbliżają się Święta że trzeba biegać za prezentami, sprzątać, czy aby będzie śnieg i mróz itp.
A potem standard, w TV głupie programy świąteczne z kolędami i obowiązkowo Kevin sam w domu. I wszyscy się zachwycają że to święta. Na szczęście to tylko 2 dni
Gdyby święta były raz na 5 lat, to może bym się z nich cieszył i czekał na nie, a tak raz do roku to zdecydowanie zbyt często. Pozdrawiam

środa, 28 października 2009

Yves Rocher

   Jedno z moich najpiękniejszych wspomnień z dzieciństwa związane jest z firmą Yves Rocher.
Nie byłem wtedy małą pudernicą jak mógłby ktoś pomyśleć. Na początku lat osiemdziesiątych pewnie nawet te trochę większe modne Panie lub Panowie mogli mieć problem ze zdobyciem kosmetyków tej firmy.
   Pewnego dnia z moim Tatą i z Siostrą byliśmy w mieście na targu i Tato kupił nam przepiękne kapelusiki z napisem "Yves Rocher". Nie miałem pojęcia co ten napis oznaczał ale był piękny i oboje dumnie nosiliśmy reklamę tej francuskiej firmy.
Nie miałem więc wątpliwości, kiedy kilkanaście lat później trafiłem do sklepu kosmetycznego. Wybrałem wprawdzie najdroższy, ale wspaniale pachnący i skuteczny żel przeciw pryszczom.
Dziś właśnie trafiłem na stronę internetową sklepu Yves Rocher, odżyły wspomnienia, poczułem niemal ten zapach żelu do mycia twarzy.

niedziela, 18 października 2009

czy da się zarobić w sieci cz. 2

Dawno nie aktualizowałem bloga, aż tu dzisiaj czytam że blog to najlepsze narzędzie marketingowe. Google podobno kocha blogi gdyż są często aktualizowane.
W jednym z pierwszych moich postów, zastanawiałem się nad tym czy da się zarobić w internecie ( link do posta ).
Od tego czasu na liście moich zarobków nie przybyło zbyt dużo.
System partnerski money.pl ( m2m ) 151 zł brutto
TradeDoubler  582 zł. Głównie dzięki reklamom serwisu Broń.pl, najlepiej sprzedające się produkty to ASG.
------------------------
Aktualizuje wpis pół godziny po jego napisaniu.
Potwierdzam że Google chyba naprawdę kocha blogi. Po pół godzinie najnowszy wpis już pojawił się w indeksie, znaczy to że Googlebot już przeskanował stronę a wpis jest uwzględniany w wyszukiwarce.
Nasuwa się więc myśl: chcesz zarabiać w sieci- pisz bloga.

poniedziałek, 7 września 2009

Chorwacja

W przewodniku o Chorwacji wyczytałem (pamiętałem też) że jeszcze kilkanaście lat temu była tam wojna. Zastanawiam się ile wysiłku musieli włożyć ci ludzie w budowę swojego kraju, bo wygląda on pięknie, infrastruktura drogowa jest taka że My polacy nie dorównamy im chyba za 100 lat.
Od granicy z Węgrami do miasta Split nad Adriatykiem (wakacje spędzaliśmy na wyspie Hvar i tą drogę będę opisywał) (zdjęcie obok- Stari Grad) przejechaliśmy piękną autostradą z niezliczoną ilością tuneli i wiaduktów. Naprawdę droga robi wrażenie, niektóre tunele miały ponad 5 km długości.
Chorwacja nie jest członkiem Unii Europejskiej, aby wjechać na jej terytorium potrzebny jest paszport. Odprawa graniczna w naszym przypadku odbyła się bardzo szybko, ale celnik zaglądał do walizek.
Kilka kilometrów za granicą zaczyna się pierwszy odcinek płatnej autostrady A4 Gorican- Zagrzeb. koszt przejazdu tego odcinka to 36 HRK (Kun) co odpowiada wartości 22 zł.
Kolejny odcinek autostrady Zagrzeb- Dugopolie (zjazd do miasta Split) to koszt 157 HRK (97 zł).
Paliwo w Chorwacji znacznie tańsze niż na Węgrzech. Diesel Super 7.23- 7.29 HRK (4.09- 4.22 zł).
Wartość 1 zł po wymianie w kantorze to 1.61 HRK, przy płatności kartą zależnie od dnia 1.72- 1.76 HRK
i odwrotnie 1 kuna to w kantorze 0,62 zł, w banku 0,58 zł, co ponownie potwierdza fakt że lepiej mieć ze sobą tylko plastikowy pieniądz, zwłaszcza że nie ma problemów z płaceniem kartą. Jeśli ktoś ma euro to w Chorwacji kantory za 100 euro płacą 720 kun (wrzesień 2009).
Na wyspę HVAR można dostać się tylko promem (zakładając że ktoś chce jechać własnym samochodem) Prom ze Splitu do miasta Stari Grad na wyspie kosztuje 286 HRK za samochód plus 42 kuny za każdego pasażera. Czas podróży to 1 godzina i 45 minut. Alternatywą dla tego połączenia jest prom Drvenik- Sucuraj (Autostrada z Zagrzebia 171 HRK + 50 km drogą zwaną Jadranką). Tam bilet kosztuje 95 kun za samochód i 13 kun za każdego z pasażerów. Jednak Sucuraj jest oddalony od miasta Stari Grad lub Hvar (zdjęcie obok) (główne cele turystów na wyspie) o około 60 km, a droga jest kręta, wąska, niemal cały czas nad przepaścią. W przewodniku Pascala była opinia o drogach Hvaru przytaczająca przysłowie "Obyś zginął na drogach Hvaru" Droga faktycznie może wydawać się bardzo niebezpieczna, ale podróżuje nią tak wielu turystów i dają radę, ja przejechałem bez większego stresu, widoki są zapierające dech w piersiach, a we wrześniu dodatkowo dojrzewające przy drodze figi :-).
Inne przykładowe ceny: kawa na stacji 8 kun, ciastko 10, kanapka 20.
Już nie będę rozpisywał się o innych cenach ale jeszcze jedna rada: bardziej opłaca się wykupić wczasy z wyżywieniem np śniadania i obiadokolacje niż próbować samemu kupować produkty na miejscu i przyrządzać posiłki (chyba że ktoś zabierze całe wyżywienie z kraju).

Informacje tranzytowe- podsumowanie2- Węgry

Tuż za granicą Słowacko - Węgierską zaczął się niemal inny świat. Droga szybkiego ruchu z ograniczeniem do 110 km/h.
O ile na Słowacji trzeba poważnie rozważyć zakup winiety na autostradę, o tyle na Węgrzech wydaje mi się to koniecznością. Autostrady są piękne i można nimi przejechać cały kraj. Ceny winiet (które można kupić także w domu przez internet, jeśli ktoś chciałby ograniczyć kontakty z Węgrami) są następujące:
4- dniowa 1530HUF co wynosi 24.90,
10- dniowa 2550 HUF co wynosi 41.56,
miesięczna 4200 HUF co wynosi 68,46,
warto zwrócić uwagę że przy wyjeździe na tygodniowy pobyt warto kupić winietę 10-dniową, wystarczy na podróż w obie strony.
Jak już napisałem wcześniej autostradami byłem zachwycony chociaż zdarzyło mi się stać ok 5 godzin w gigantycznym korku powstałym nie wiadomo z jakiej przyczyny. Na koniec dostaliśmy pół litra wody mineralnej żeby nie umrzeć z pragnienia i wpuszczeni do centrum jakiegoś miasteczka.
Pomijając ten incydent autostrady są dobrze oznakowane, jest dużo zjazdów z parkingami, gorzej jest z restauracjami wieczorem, wszystkie pozamykane.

Zdziwiło mnie to że Węgry są bardzo drogim krajem, na jednej ze stacji zobaczyłem pączek za 1.5 euro co mnie zniechęciło do stołowania się w tym kraju.
Cena paliwa (diesel) to w zależności od stacji 4,91 zł (323.90 HUF), i 5,00 zł! (314.90). Rożnica wynika stąd że płatności obsługiwały różne banki (różne karty) (PKO BP mniej korzystnie, ale należące do niego Inteligo pobrało sobie mniejszą prowizję)
kawa z automatu 120 HUF (2 zł)
dwa zimne hamburgery 699 HUF (10.70 zł)
na niektórych stacjach w pobliżu Budapesztu toalety są płatne (100 HUF).
Chcąc się przekonać czy bardziej korzystnie jest wymieniać pieniądze w kantorach czy płacić kartą zrobiłem porównanie wartości i tak:
1 zł po wymianie w kantorze to 61,35 HUF, natomiast 1 zł przy płaceniu kartą to w zależności od dnia i banku 62,90 do 65,95 HUF więc znacznie korzystniej. W drugą stronę 100 HUF to w kantorze 1,63 zł a w banku 1,58 do 1.52 zł.
Warto jest przejechać a nawet zatrzymać się w Budapeszcie- jest piękny, ale to zupełnie inna bajka.

Informacje tranzytowe- podsumowanie- Słowacja

Wróciłem już ze swojej mam nadzieję że nie ostatniej "podróży życia". Wprawdzie nie pojechaliśmy do Grecji tylko do Chorwacji ale wrażeń i tak mieliśmy co niemiara.
Czas na weryfikację teorii zebranych przed podróżą
SŁOWACJA
Słowackie przepisy drogowe są dosyć restrykcyjne, więc z pełną ulgą mogę powiedzieć że na szczęście na całej trasie naszej podróży ( w sumie 3070 km) nie spotkaliśmy patrolu policji polującego na kierowców. Nie widzieliśmy też żadnego fotoradaru (oprócz Polski, gdzie trasa jest nimi najeżona)
Paliwo w Słowacji (diesel ulepszony) to koszt 1,12 euro czyli przy wymianie euro na złotówki w Polsce wynosi 4,65 zł. Winiety za przejazd autostradami to 4,9 euro na tydzień i 9,9 euro na miesiąc. Jeśli ktoś stara się ograniczyć koszty podróży to wydatek na winiety słowackie wydaje się zbędny sieć autostrad nie jest zbyt dobrze rozbudowana i z łatwością można ominąć płatne odcinki dróg, trzeba tylko wcześniej zaplanować sobie podróż. W drodze powrotnej postanowiliśmy poświęcić 5 euro ( na stacji z premedytacją nie wydają 10 eurocentów) i przetestować 32 km odcinek autostrady, niestety w Koszycach remontowany był cały węzeł komunikacyjny, a oznakowanie słabe, więc wjazdu na autostradę nie znaleźliśmy i odbyliśmy podróż z jej pominięciem. Szkoda 5 euro, ale cóż...
Generalnie podróż przez Słowację od dawnego przejścia w Barwinku do przejścia niedaleko Koszyc nie trwała długo, więc nie musieliśmy się zatrzymywać i poznawać bliżej tego kraju. Może kiedyś... Drogi mają standard podobny do polskich.

czwartek, 20 sierpnia 2009

Macedonia-Република Македонија

Ostatnim z krajów tranzytowych jest Macedonia przez niektórych nazywana FYROM od angielskiego skrótu Była Jugosłowiańska Republika Macedonii- Former Yugoslav Republic of Macedonia . Dlaczego? Ponieważ Grecja, jak również inne kraje nie chcą uznać nazwy Macedonia, obawiając się ruchów niepodległościowych.
Granicę można przekraczać na podstawie paszportu lub dowodu osobistego. Każdy cudzoziemiec przekraczający granice Macedonii musi posiadać ważną polisę podróżnego ubezpieczenia zdrowotnego. Wymóg ten jest bezwzględnie egzekwowany przez macedońskie służby graniczne. Podczas podróży samochodem wymagana jest tzw. zielona karta.
INFORMACJE DLA KIEROWCÓW ze strony http://www.msz.gov.pl
Autostrady są płatne. Opłata za przejazd przyjmowana jest w walucie miejscowej lub w euro – w tym drugim przypadku jednak jest relatywnie wyższa.
Na drogach wiodących przez góry kierowcy mogą natrafić na kamienie, odłamki skalne, martwe zwierzęta, zgu­biony ładunek. Drogi rzadko bywają zatłoczone (wyjątkiem są przejścia graniczne, zwłaszcza w sezonie letnim), natomiast stosunek kierowców do zasad ruchu i przepisów bywa dość nonszalancki. Do podstawowych wykroczeń drogowych należą przejazd na czerwonym świetle, niesygnalizowanie skrętu i wy­mu­szanie pierwszeństwa przejazdu. Obecnie Macedonia plasuje się wśród krajów o proporcjonalnie najwyższej liczbie ofiar śmier­telnych wypadków drogowych. Wiele samochodów jest w złym stanie technicznym, nierzadko brak im tylnych lub przednich świateł, lusterek wstecznych. Bez świateł i często pod prąd jeżdżą rowerzyści, motocykliści na skuterach. Należy też zwracać szczególną uwagę na pieszych, przechodzących przez jezdnię w niedozwolonych miejscach (na autostradach można napotkać również zwierzęta, np. psy). Telefony alarmowe: policja 192, straż pożarna 193, pogotowie ratunkowe 194, pomoc drogowa 196. Uwaga: Przez cały rok obowiązuje jazda z włączonymi światłami mijania. Policja rygorystycznie nakłada mandaty za wykroczenia drogowe, również w stosunku do cudzoziemców. Przed przy­jazdem do Macedonii warto odwiedzić strony internetowe z informacjami turys­tycz­nymi: www.exploringmacedonia.com, www.economy.gov.mk, www.idividi.com.mk, www.macedonialovesyou.eu.
BEZPIECZEŃSTWO. Po konflikcie etnicznym w 2001 r. sytuacja ustabilizowała się i ulega dalszej poprawie. Przyczyną spora­dycznych lokalnych incydentów (eksplozje bomb, strzelaniny), stwarzających zagrożenie także dla turystów, są głównie porachunki świata przestępczego. Częściowo dochodzi do nich także na tle etnicznym.
Przewodnik onet podaje:
"...Prawie przez całą Serbię i Macedonię jedzie się wygodną, dobrze oznakowaną autostradą. Na odcinku między Novym Sadem a Belgradem pojawiło się ostatnio kilka porządnych zajazdów. Lepiej jednak nastawić się na „przeskoczenie” Serbii, nocując na Węgrzech, jak najbliżej granicy (np. w Szegedzie), a następnie już w Grecji.
Przebieg trasy: Cieszyn–Žilina–Zvolen–Šahy/Parassapuszta–Budapeszt–Szeged–Röszke/Horgoš–Novi Sad–Belgrad–Niš–Preszewo/Tabanovce–Veles–Gevgelija/Evzoni–Saloniki. Odległość od granicy w Cieszynie do granicy greckiej (Evzoni) wynosi ok. 1275 km. Od granicy do Salonik ok. 70 km."
Na koniec kilka opinii z forum Gazety Wyborczej
"W Fyrom ,na bramkach ,jak nie masz drobnych po 1 euro,to reszty nie otrzymasz.Ja na szczęście,dzięki temu forum,miałem,ale zrobiłem eksperyment,i dałem 2 euro.Pan z usmiechem przyjął..i dał kwitek.Na moje pytanie ile kosztuje w przeliczeniu na euro,pokazywał ichnia walutę,i mówił,że 2 euro is ok.Na następnych dawałem po 1 euro,i tez było OK
...Przez F.Y.R.O.M. jedzie się elegancko, żadnych zastrzeżeń oprócz
paru dziurek przy granicy z Serbią. Ogólnie byłem pod wrażaniem
przejazdu przez te tereny :))
...jedzie się pięknymi
bezkresami, momentami czuliśmy się jak na dzikim zachodzie z
autostradą na środku :D brakowało jeszcze tylko Johna Wayne na
koniu :D aż strach pomyśleć co by było gdyby zepsuł się nam tan
samochód - tylko siąść i płakać. Widoki naprawdę przepiękne.
Generalnie jedzie się super"
Chyba wystarczy, same pozytywne opinie, więc nie ma się co zastanawiać tylko pakować rzeczy do samochodu i w drogę.
-------------------------------
Kika podstawowych zwrotów (za portalem http://www.odyssei.com )
Polski Macedoński (wymowa)
Witam ZDRA-VO.
Miło cię poznać MEE-LO MEE EH.
Proszę MO-LAM.
Dziękuję BLA-GO-DA-RAM.
Tak DA.
Nie NE.
Do widzenia PRI-AT-NO.
Gdzie jest toaleta? KA-DAY EH VAY-TZE-TO?
Ile to kosztuje? KOL-KOO CHEE-NEEH O-VA?
Pomocy! PO-MOSH!
Lekarz DOK-TOR.
Policja PO-LIT-ZI-A.
Apteka AP-TE-KA.
Pociąg VOZ.
Metro POD-ZEM-NAH ZHE-LEZ-NEE-TSA.
Autobus AF-TO-BOOS.
Ulica OO-LI-TSA.
Wołowina GOH-VED-SKOH MAY-SOH.
Kurczak KO-KO-SHKA.
Ryba RI-BA
Wieprzowina SVI-NYA.
Warzywa ZAY-LEHN-CHOOCK.
Chleb LEB.
Ser SEER-AY-NJE.
Ryż OR-IZ.
Zupa SOO-PA.
Kawa KA-FE.
Herbata TCHAY.

środa, 12 sierpnia 2009

Serbia-Република Србија

Analizując mapę Europy, stwierdzam że z Polski do Grecji można dojechać np tak jak założyłem wcześniej przez Słowację, Węgry, a następnie przez Rumunię i Bułgarię, lub przez Serbię i Macedonię. Ale jest też alternatywna droga której do tej pory nie dostrzegałem, z pewnością bardziej ekstremalna: przez Ukrainę, Rumunię i Bułgarię (trasa dla mieszkających na wschodzie Polski) Wiele osób na forach dyskusyjnych poleca też trasę przez Włochy. Wprawdzie jest dużo dłuższa ale znacznie bardziej komfortowa. Jednak oprócz jazdy samochodem wchodzi tu w grę także prom.
Jadąc przez Rumunię i Bułgarię nie opuszczało by się terenu Unii Europejskiej. Ale sprawdźmy co mówi się o Serbii. MSZ (http://www.msz.gov.pl) nie pisze zbyt pochlebnie:

"PODRÓŻOWANIE PO KRAJU. Na przejściach granicznych mię­dzy Serbią i Kosowem (gdzie nie ma polskiej placówki) prowadzona jest rygorystyczna kontrola paszportowo-celna. Nie ma możliwości wyjazdu z Kosowa do Serbii, jeśli wjazd do Kosowa nastąpił od strony Albanii, Mace­donii lub przez port lotniczy w Prisztinie.

BEZPIECZEŃSTWO. Zagrożenie przestępczością pospolitą jest podobne jak w innych państwach regionu. Należy zachować ostrożność podczas postojów na małych, niestrzeżonych par­kingach przydrożnych – najlepiej w ogóle się na nich nie zatrzymywać w nocy.

INFORMACJE DLA KIEROWCÓW. Zaleca się zachowanie ostrożności na drogach (dziury w nawierzchni, bezpańskie zwierzęta), a także częste kontrole policji drogowej. Autostrady, nie zawsze odpowiadające standardom europejskim (brak siatek wzdłuż drogi), są płatne w miejscowej walucie lub w euro; złotówki nie są przyjmowane ani wymieniane). Należy domagać się paragonu i zachować go aż do zjazdu z autostrady."

Przewodnik onet.pl podaje

"Prawie przez całą Serbię i Macedonię jedzie się wygodną, dobrze oznakowaną autostradą. Na odcinku między Novym Sadem a Belgradem pojawiło się ostatnio kilka porządnych zajazdów. Lepiej jednak nastawić się na „przeskoczenie” Serbii, nocując na Węgrzech, jak najbliżej granicy (np. w Szegedzie), a następnie już w Grecji"

UBEZPIECZENIE. Od kierowców nie wymaga się wykupienia na granicy miejscowego ubezpieczenia OC obowiązuje jednak posiadanie zielonej karty."

Za portalem http://podroze.auto-swiat.pl

"Wyposażenie pojazdu - pasy bezpieczeństwa obowiązkowe na przednich siedzeniach, na tylnych - o ile są zamocowane - trójkąt ostrzegawczy - apteczka + gumowe rękawice - komplet zapasowych żarówek - minimalna głębokość profilu rzeźby bieżnika opon - 1 mm (autokary - 2 mm) - zalecane jest posiadanie gaśnicy (gaśnica stanowi obowiązkowe wyposażenie autokarów i samochodów ciężarowych) i zabezpieczenia antywłamaniowego"
Na koniec kilka opinii z jednego z forum o podróżach:
"...jechałem samochodem przez Serbię i Macedonię. Żadnych utrudnień na granicach. Nie należy przekraczać szybkości, policja stoi tam gdzie kończy się ograniczenie. Bez przyczyny nie zatrzymują. kierowcy Serbscy jak Macedońscy ostrzegają światłami o patrolu policji. Droga dobra i bezpieczna. Przy zakupie paliwa na stacjach w Serbii bardzo oszukują trzeba sprawdzać a w szczególności płacone kartą dopisują po tysiąc dinarów.
...Proponuję wymienić trochę EURO na Dinary (nie wszędzie można płacić kartą za paliwo a i opłaty autostradowe wychodzą taniej niż płacone w EURO"
W postach pojawiało się też często ostrzeżenie przed podróżą w weekendy, bo wtedy przejścia graniczne są bardzo zatłoczone.
---------------------------------------------
Kilka podstawowych zwrotów (do wydrukowania lub wykucia na pamięć) za http://pl.wiktionary.org
polski serbski
tak da
nie ne
dzień dobry (rano) добро јутро, dobro jutro
dzień dobry (po 12:00) добар дан, dobar dan
dobry wieczór добро вече, dobro veče
cześć здраво, zdravo
do widzenia до виђења, do viđenja
dobranoc лаку ноћ, laku noć
dziękuję хвала, hvala
proszę извините, izvinite, милим вас, milim vas
przepraszam извините, izvinite, пардон, pardon
na zdrowie на здравље, na zdravlje witaj
jak się masz? како си?, kako si?
która godzina? колико је сати?, koliko je sati?
jak się pan(i) nazywa? Kako se Vi zovete?
nazywam się... zovem se... , ja se zovem...

piątek, 7 sierpnia 2009

Hungary-Magyarország [madziarorsag]

Kontynuując poprzedni post...
Kiedy szczęśliwie opuścimy Słowację wjedziemy na terytorium Węgier.
Zbieranie informacji rozpoczynam od strony MSZ (http://www.msz.gov.pl) które powinno mieć aktualne informacje. Cytuję:
" Podczas pobytu turystycz­nego honorowane jest polskie prawo jazdy. Węgierskie służby graniczne oraz celne i finansowe bardzo rygorystycznie kontrolują pojazdy, ich stan techniczny i posiadane dokumenty. W razie stwierdzenia jakichkolwiek niepra­widło­wości dotyczących np. dowodu rejestracyjnego, tablic, numerów podwozia, silnika, tachografów itp. nakładane są b. wysokie mandaty, które należy uregulować na miejscu. Prawo węgierskie zezwala na zatrzymanie dokumentów pojazdu do momentu uiszczenia opłaty. Jeśli samochodem dyspo­nuje osoba nie będąca jego właścicielem, powinna mieć notarial­ne upoważnienie od właściciela, przetłumaczone na język wę­gier­ski, angielski lub niemiecki. Kierowcy poruszający się pojaz­dami będącymi w leasingu winni być zaopatrzeni w oryginał umowy leasingowej lub jej notarialnie poświadczoną kopię prze­tłumaczoną na język węgierski, angielski lub niemiecki. Za brak tych dokumentów grożą bardzo surowe kary, nawet do 1000 EUR. Autostrady oznaczone są literą M, drogi europejskie literą E. Turyści podróżujący samochodem muszą mieć na nim plakietkę PL. Wszystkie autostrady są płatne. Zlikwidowano system nakleja­nia winiet, a opłaty za autostrady i niektóre odcinki dróg między­na­ro­dowych (w przypadku pojazdów powyżej 3,5 t) wykupuje się na stacjach benzynowych (dane o opłacie trafiają do centralnego systemu monitoringu autostrad); szczegółowe informacje o płatnych odcin­kach dróg międzynarodowych można znaleźć na stronach: www.autopalya.hu."
W zasadzie to chyba wyczerpuje temat przejazdu przez Węgry, innych ważnych informacji nie znalazłem, więc jeszcze krótkie rozmówki znalezione na stronie http://budapeszt.miasta.org "

Podstawowe zwroty
dzień dobry (rano) - jó reggelt [jou reggelt]
dzień dobry (w ciągu dnia) - jó napot kívánok [jou nopot kiwanok]
dobry wieczór - jó estét [jou esztit]
do widzenia - viszontlátásra [wisontlataszro]
dobranoc - jó éjszakát [jou ijsokat] cześć (powitanie) - szervusz [serwus]
cześć (pożegnanie) - tisztelet [tistelet]
proszę - kérem [kirem]
proszę (podając coś) - tessék [teszik]
dziękuję - köszönöm [kesenem]
przepraszam - bocsánat [boczianot]
smacznego - jó étvágyat [jou itwadziot]
ile to kosztuje? - ez mennyibe kerül ? [ez mennibe keryul?]
gdzie jest...? - hol van...? [hol won...?]
co to jest...? - mi ez...? [mi ez...?]
która jest godzina? - hány óra? [hań oro?]
jak się czujesz? - hogy érzi magát? [hodź irzi mogat?]
jak się nazywasz? - hogy hívnák? [hodź hiwnak?]
nazywam się... - a nevem... [o newem...]
ile masz lat? - hány éves vagy? [hań iwesz wodź?]
mam ... lat - ... éves vagyok [... iwesz wodziok]
chce mi się spać - álmos vagyok [almosz wodziok]
tak - igen [igen] nie - nem [nem] mały - kicsi [kiczi]
duży - nagy [nodź] ładny - szép [sip]
brzydki - csúnya [czunio]
nie rozumiem - nem értem [nem irtem]
na zdrowie - egészségére [egesszegedre]
nie wiem - nem tudom [nem tudom]
otwarte - nyitva [nijtwo] zamknięte - zárva [zarwo]
przerwa - szünet [suynet]
bank - bank [bank] poczta - posta [poszto] znaczek pocztowy - postabélyeg [posztobijeg]
jestem z Polski - Lengyel vagyok [Leńdziel wodziok]
Warszawa - Varsó [Worszo] Kraków - Krakkó [Krokko]
Budapeszt - Budapest [budapeszt] Polska - Lengyelország [leńdzielorsag]
Węgry - Magyarország [madziarorsag] Europa - Európa [europa]
Liczebniki
jeden - egy [edź] jedenaście - tizenegy [tizenedź]
dwa - kettö [ketty] dwanaście - tizenkettö [tizenketty]
trzy - három [harom] trzynaście - tizenhárom [tizenharom]
cztery - négy [nyjdź] czternaście - tizennégy [tizennyjdź]
pięć - öt [yt] piętnaście - tizenöt [tizenyt]
sześć - hat [hot] szesnaście - tizenhat [tizenhot]
siedem - hét [hit] siedemnaście - tizenhét [tizenhit]
osiem - nyolc [niolc] osiemnaście - tizennyolc [tizenniolc]
dziewięć - kilenc [kilenc] dziewiętnaście - tizenkilenc [tizenkilenc]
dziesięć - tíz [tiz] dwadzieścia - húsz [huus]"


czwartek, 6 sierpnia 2009

Slovakia

Pomysł na urlop: Grecja. Środek transportu: własny samochód.... Świetnie!
Jednak to około 1500 km. Kilka krajów po drodze. Czy damy radę? Czy samochód da radę?
Kwestię samochodu odłóżmy, nie znam się za bardzo.
Postanowiłem zaplanować trasę, przewidzieć ewentualne przeszkody, przygotować się na szok kulturowy i technologiczny.
Pierwszym krajem jaki trzeba przejechać jest Słowacja.
W ostatnich latach pojawiało się wiele mitów jak to Policja Słowacka "tępi" Polskich kierowców. Jak się przygotować żeby nie wydać całych oszczędności na mandaty.
Na początek MSZ ( http://www.msz.gov.pl/) Tam raczej lakoniczne informacje:
"INFORMACJE DLA KIEROWCÓW.
Międzynarodowe prawo jazdy nie jest wymagane. Osoba, która nie ukończyła 18. roku życia, nie może prowadzić pojazdów mechanicznych mimo posiadanego prawa jazdy. Policja drogowa może nałożyć mandat za brak naklejki „PL". Naklejka nie jest wymagana w przypadku pojazdu z nowymi, tzw. unijnymi tablicami rejestracyjnymi. Obowiązuje jazda z zapiętymi pasami bezpieczeństwa (także na tylnych siedzeniach) oraz zakaz używania telefonu komórkowego przez kierowcę w trakcie jazdy. Przejazd słowackimi autostradami i drogami ekspresowymi (a dla samochodów ciężarowych także niektórymi drogami I klasy) jest płatny. Winiety można kupić na przejściach granicznych, większych stacjach benzynowych i w urzędach pocztowych. Wysokość mandatu za brak winiety to dziesięciokrotność opłaty rocznej dla danego typu pojazdu. Stosowana jest również kara administracyjna – wielokrotność mandatu. Od 15 października do 15 marca obowiązkowa jest jazda z włączonymi światłami mijania. Dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi kierowcy: 0,00 promila. Każdy kierujący, który odmówi poddania się badaniu na zawartość alkoholu we krwi, traktowany jest jak osoba będąca pod wpływem alkoholu. Obowiązkowe jest przewożenie dzieci do lat 12 w fotelikach samochodowych."Niewiele.To może ambasada Republiki Słowackiej. Zobaczmy http://www.ambasada-slowacji.pl
Prędkość
- zmniejszenie maksymalnej dopuszczalnej prędkości na terenie zabudowanym z 60 do 50 km/h, prędkość na autostradzie w terenie zabudowanym zwiększa się z 80 do 90 km/h
- na autostradzie i drodze ekspresowej poza terenem zabudowanym minimalna prędkość zwiększa się z 50 do 80 km/h (na odcinku autostrady w terenie zabudowanym do 65 km/h),
- maksymalna dozwolona prędkość na autostradzie i drodze ekspresowej poza terenem zabudowanym pozostaje na dotychczasowym poziomie 130 km/h (dla autobusów maks. 100 km/h), dla samochodów do 3,5 t bez przyczepy znaki drogowe mogą dopuszczać jej zwiększenie w terenie niezabudowanym. W terenie zabudowanym znaki drogowe mogą dopuszczać zwiększenie prędkości dla wszystkich pojazdów.
Oświetlenie pojazdu
Każdy pojazd całorocznie musi mieć podczas jazdy zapalone światła mijania, poza przypadkami uszkodzenia pojazdu, uniemożliwiającego ich użycie.
Wypadki

Policjanci zajmują się tylko wypadkami, w których dojdzie do spowodowania szkody w wysokości co najmniej 3983 € (dotychczas 2688 €). Zdarzenia, wskutek których w jednym pojeździe powstanie mniejsza szkoda, uważa się za szkody, których likwidację kierowcy powinni uzgodnić z ubezpieczycielem.
Parkowanie
Na chodnikach można parkować tylko w takich miejscach, w których dla pieszych pozostanie jeszcze przejście o szerokości co najmniej 1,5 m.Niektóre inne zmiany
- zakaz używania antyradarów w pojazdach
- za nielegalne używanie radaru w samochodzie odpowiadają łącznie kierowca i właściciel samochodu
- pierwszeństwo przejazdu - pojazd nie może ograniczać pojazdu mającego pierwszeństwo
- obowiązek zabezpieczenia pojazdu i znajdujących się w nim przedmiotów przed kradzieżą
- zakaz wykonywania podczas jazdy obraźliwych gestów wobec innych uczestników ruchu drogowego
- quady – obowiązek noszenia okularów, w przyp. pojazdów o prędkości konstrukcyjnej ponad 45 km/h – także kasków
- awaryjne wysiadanie z pojazdu – tylko w odzieży odblaskowej
- kamizelki odblaskowe nie mogą być zielone (te zastrzeżone są dla policjantów)
- samochody ciężarowe podczas jazdy pod górę muszą przepuścić kolumny jadące za nimi (jeśli to konieczne, również przez zatrzymanie pojazdu)
- nie można wyprzedzać, jeśli na danym pasie wyprzedza już inny samochód, jadący z wyraźnie większą prędkością (głównie na autostradach i drogach ekspresowych)
- największa dopuszczalna prędkość samochodów ciężarowych poza terenem zabudowanym wynosi 90 km/h
- przy wjeździe na rondo nie sygnalizuje się zmiany kierunku jazdy
- w razie konieczności ostrzeżenia pozostałych uczestników ruchu drogowego o niebezpieczeństwie, zwłaszcza o nagłym zmniejszeniu prędkości – jako świateł ostrzegawczych należy użyć kierunkowskazów
- z przejść dla pieszych mogą korzystać wyłącznie piesi (a nie np. rowerzyści)
- policja ma prawo zatrzymać również międzynarodowe prawo jazdy (jest przekazywane do ambasady/konsulatu państwa, które wydało dokument)
- prawo jazdy zatrzymuje się również w przypadku wystawienia mandatu kredytowego (dowód jest zwracany dopiero po zapłaceniu mandatu)
- policja ma również prawo zatrzymać dowód rejestracyjny i tablice rejestracyjne pojazdu zarejestrowanego zagranicą
- dowód rejestracyjny i tablice rejestracyjne policja może zatrzymać również w przypadku niezapłacenia opłaty za korzystanie z autostrady (myta) itp.
- jeśli kierowca nie chce sam odkręcić tablic, robi to policjant
- jeśli pierwszeństwa przejazdu na rondzie nie regulują znaki, pierwszeństwo ma kierowca wjeżdżający na rondo
- pasażer odpowiada za przestrzeganie swoich obowiązków wynikających z ustawy (musi mieć zapięte pasy)
- w razie pierwszego zagubienia lub kradzieży tablicy rej. można wystawić jej duplikat
- możliwość ukarania obywatela RS lub osoby posiadającej miejsce zamieszkania na obszarze RS za wykroczenia popełnione zagranicą
- niewielkie przekroczenie prędkości, przekroczenie ciężaru i "zwykłe wykroczenia" muszą być ukarane mandatem, jeśli sprawca chce zapłacić karę
- wprowadza się nową kategorię wykroczeń – wykroczenia „popełnione w szczególnie poważny sposób” – taksatywnie wymienione w ustawie
- od 17.01.2009 r. opłaty skarbowe i administracyjne opłaca się tylko w euro
Zmiany dotyczące wymaganego stanu technicznego i obowiązkowego wyposażenia samochodu na Słowacji
od 01.11.2006Z dniem 01.11.2006 weszła na Słowacji w życie nowa Ustawa nr 578/2006 Dz.u. dotycząca wymaganego stanu technicznego i obowiązkowego wyposażenia samochodu. Kontrolowane przez policję będą:
hamulce;rura wydechowa;wydzielanie spalin;ważność badań technicznych;układ kierowniczy;ustawienie świateł i kierunkowskazów;koła samochodowe;stan opon;amortyzacja;podwozie.
Do obowiązkowego wyposażenia samochodu osobowego należą:
zapasowe bezpieczniki elektryczne, jeżeli są używane w instalacji elektrycznej danego samochodu; zapasowe żarówki, po jednej sztuce każdego rodzaju; podnośnik samochodowy; klucz do demontażu kół samochodowych; koło zapasowe; linka holownicza; trójkąt ostrzegawczy; kamizelka odblaskowa, która musi być umieszczona w kabinie samochodu, a nie w bagażniku; apteczka samochodowa - wymagana zawartość apteczki, karta pierwszej pomocy
Od 1 lipca 2007 r. na Słowacji będą obowiązkowe dziecięce foteliki samochodowe
Wyposażenie apteczki samochodowej:
Maseczka-ustnik do sztucznego oddychania z zaworem 1 szt.
Folia izotermiczna 220 cm x 140 cm lub 200 cm x 150 cm 1 szt.
Rękawiczki jednorazowe, rozmiar co najmniej L 2 pary
Chusteczki oczyszczające o działaniu antybakteryjnym, pakowane osobno 4 szt.
Nożyczki do celów medycznych, wykonane w całości z metalu, z zaokrąglonymi końcówkami, ostre, o długości co najmniej 15 cm 1 szt.
Agrafki o długości co najmniej 4 cm 6 szt.
Plaster opatrunkowy 8 cm x 4 cm 10 szt.
Tampony lub chusteczki oczyszczające o działaniu antybakteryjnym do opatrywania drobnych ran, pakowane osobno 8 szt.
Kompresy jałowe gazowe, co najmniej 7,5 cm x 7,5 cm 2 opak. po 5 szt.
Plaster tekstylny gładki, 2,5 cm x 5 m, przylepność co najmniej 7N/25 mm 1 szt.
Opatrunek indywidualny, minimalna szerokość opatrunku 10 cm, minimalne wymiary kompresu 10 cm x 10 cm, minimalna długość opatrunku 120 cm, chłonność opatrunku co najmniej 800 g/m2 2 szt.
Opatrunek jałowy gazowy – kompres (co najmniej 10 x 10 cm) 2 opak. po 5 szt.
Bandaż jałowy z bawełny hydrofilowej 10 cm x 5 m 1 szt.
Bandaż jałowy z bawełny hydrofilowej 6 cm x 5 m 1 szt.
Bandaż elastyczny 10 cm x 4 m 2 szt. Bandaż elastyczny 6 cm x 4 m 2 szt.
Chusta trójkątna o wymiarach co najmniej 96 x 96 x136 cm 2 szt."
Przepisy dosyć restrykcyjne. Niektórzy na licznych forach internetowych radzą: NIE PODPISUJ MANDATU ( link )
Mówi się dużo o Konwencji Wiedeńskiej której aspektem praktycznym, jak podaje Wikipedia
" jest to, że policja drogowa nie ma prawa nakładania mandatu na kierowców samochodów zagranicznych, wyposażonych zgodnie z wykazem wynikającym z rodzimego prawa o ruchu drogowym, ale niewystarczająco z punktu widzenia kraju, przez który przejeżdżają. W szczególności na przykład policja niemiecka nie może w Niemczech karać polskich kierowców za brak lub nieodpowiednio wyposażoną apteczkę samochodową (w Polsce jest ona zalecana, ale nieobowiązkowa, natomiast pojazdy zarejestrowane w Niemczech muszą ją mieć i to wyposażoną w ściśle określone środki medyczne), a polska policja w Polsce - kierowców niemieckich za brak gaśnicy, która w Niemczech nie jest obowiązkowa."
-----------------------------------------------------------------
Jeszcze jedna bardzo ważna rzecz, podstawowe zwroty za http://www.slovakia.travel :
Pozrowienia i pojęcia podstawowe Pozdravy a základné pojmy
Dzień dobry! Dobré ráno!
Dzień dobry! Dobrý deň!
Dobry wieczór! Dobrý večer!
Dobranoc! Dobrú noc!
Cześć! Ahoj!
Do widzenia! Dovidenia!
Trzymaj się! Maj / majte sa dobre!
Tak Áno
Nie Nie
Proszę Prosím
Dziękuję Ďakujem
Oczywiście Samozrejme
Pozwoli Pan/Pani, że się przedstawię Dovoľte, aby som sa predstavil (a)
Jak się nazywasz/Jak się Pan(Pani) nazywa? Ako sa voláš / voláte?
Nazywam się xxxx Volám sa xxxx
Bardzo mi miło Teší ma
Cieszę się, że Cię (Pana/Panią) widzę Rád / rada ťa vidím
Jak się masz? Jak się Panu (Pani) powodzi? Ako sa máš / máte?
Dziękuję, dobrze Ďakujem, dobre
Przepraszam,proszę mi wybaczyć Prepáčte, ospravedlňujem sa
Nic się nie stało Nič sa nestalo
Nie chcę Nechcem
Nie mogę Nemôžem
Uwaga! Pozor!
Pytania Otázky
Kiedy?/ Jak? Kedy? / Ako?
Co? / Dlaczego? / Kto? Čo? / Prečo? / Kto?
Gdzie? / Dokąd? Kde? / Kam?
Ile? Koľko?
Gdzie jest xxxx? Kde je xxxx?
Jest tam xxxx? Je tam xxxx?
Ile masz / ma Pan (Pani) lat? Koľko maš / máte rokov?
Skąd jesteś / jesteście? Odkiaľ si / ste?
Gdzie mieszkacie? Kde bývate?
Która godzina? Koľko je hodín?
Czy Pan (Pani) mi rozumie? Rozumiete mi?
Gdzie mogę dostać xxxx? Kde môžem dostať xxxx?
Gdzie mogę znaleźć xxxx? Kde môžem nájsť xxxx?
Powiedział(a) by mi Pan (Pani)xxx? Povedali by ste mi xxxx?
Ile kosztuje bilet wstępu? Koľko je vstupné?
Ile to kosztuje? Čo to stojí?
Napisy publiczne Verejné nápisy
otwarte / zamknięte otvorené / zatvorené
ciągnąć / pchać ťahať / tlačiť
w lewo / w prawo / prosto vľavo / vpravo / rovno
wolne / zajęte voľné / obsadené
wstęp wzbroniony vstup zakázaný
dla palących / dla niepalących fajčiari / nefajčiari
palenie zabronione zákaz fajčenia
woda do picia pitná voda
miasto / wieś / gród mesto / dedina / hrad
droga / autostrada cesta / diaľnica
rzeka / jezioro rieka / jazero
hotel hotel
centrum miasta centrum mesta
teatr divadlo
muzeum múzeum
katedra katedrála
kościół kostol
pałac palác
zamek zámok
plac, rynek námestie
ratusz radnica
targ, bazar trh
dzielnica handlowa obchodná štvrť
lotnisko letisko
artykuły spożywcze potraviny
kantor wymiany walut zmenáreň
kasa pokladňa
szpital nemocnica
policja polícia
celnica, urząd celny colnica
poczta pošta
dworzec stanica
bilety (kolejowe, autokarowe, lotnicze...) cestovné lísky
przystanek zastávka
biuro informacyjne informačná kancelária
toaleta ( WC ) toaleta ( WC )
mężczyźni muži
kobiety ženy
Zakwaterowanie Ubytovanie
Czy są u Państwa wolne pokoje? Máte nejaké voľné izby?
Przykro mi,wszystko jest zajęte. Ľutujem, máme všetko obsadené.
Chciałbym zarezerwować pokój na nazwisko xxxx Chcel by som si rezervovať izbu na meno xxxx
Chciałbym potwierdzić / odwołać / zmienić rezerwację. Chcel by som potvrdiť / zrušiť / zmeniť rezerváciu.
Czy mogę płacić kartą kredytową? Môžem platiť kreditnou kartou?
Pokój dwuosobowy Dvojposteľová izba
Pokój jednoosobowy Jednoposteľová izba
Pokoje na jedną / dwie noce Izby na jednu / dve noci
Parking Parkovisko
Śniadanie, obiad, kolacja Raňajky, obed, večera
stare / nowe staré / nové
drogie / tanie drahé / lacné
duże / małe veľké / malé
Restauracja Reštaurácia
Czy mają Państwo wolny stół? Máte voľný stôl?
Czy mogę poprosić o jadłospis? Mohli by ste mi prosím doniesť menu?
Chciał(a)bym zamówić xxxx Dal / dala by som si xxxx
Do picia poproszę xxxx. Na pitie by som si dal xxxx.
Na zdrowie! Na zdravie!
Kawa, herbata, mleko Káva, čaj, mlieko
piwo, wino pivo, víno
zupa, dodatki, deser polievka, prílohy, desert
mięso, ryby, warzywa mäso, ryby, zelenina
Czy mogę prosić o rachunek? Môžete mi dať účet, prosím?
W rachunku jest chyba błąd V tom účte je asi chyba
Dobrze / źle Dobré / zlé
Orientacja Orientácia
Czy może mi Pan(Pani) pokazać drogę na mapie? Môžete mi ukázať cestu na mape?
Czy ma Pan(Pani) mapę xxxx? Máte mapu xxxx?
Zbądziłem / Zabłądziłam Zablúdil / zablúdila som
Czy mówi ktoś po angielsku / po niemiecku / xxxx? Hovorí niekto anglicky / nemecky / xxxx?
Nie rozumiem Nerozumiem
Blisko / daleko Blízko / ďaleko
Gdzie jest najbiższa kawiarnia internetowa? Kde je najbližšia internetová kaviareň?
Gdzie jest najbliższy bank? Kde je najbližšia banka?
Chciałbym wymienić pieniądze. Chcel by som si vymeniť nejaké peniaze.
Transport Doprava
Jak się dostanę na dworzec? Ako sa dostanem na stanicu?
Czy jedzie ten pociąg / autobus do xxxx? Ide ten vlak / autobus do xxxx?
Gdzie mam przesiadkę? Kde mám prestúpiť?
Poproszę o bilet do xxxx. Prosil by som si lístok do xxxx.
bilet powrotny spiatočný lístok
miejscówka miestenka
pierwsza klasa prvá trieda
O której godzinie jest odlot samolotu? O koľkej letí lietadlo?
Paszport, dokumenty Pas, doklady
Gdzie jest najbliższy przystanek autobusowy? Kde je najbližšia autobusová zastávka?
Który autobus jedzie do xxxx? Ktorý autobus ide do xxxx?
Proszę mi powiedzieć gdzie mam wysiąść. Povedzte mi prosím, kde mám vystúpiť.
Czy może mi Pan(Pani) zamówić taksówkę? Mohli by ste mi zavolať taxi?
Czy odwiezie mnie Pan na xxxx? Odviezli by ste ma na xxxx?
Proszę się tutaj zatrzymać. Zastavte tu prosím.
Czy jest tutaj wypożyczalnia samochodów? Je tu požičovňa áut?
Chciałbym wypożyczyć samochód na xxxx dni. Chcel by som si požičať auto na xxxx dni.
Ile kosztuje wypożyczenie samochodu? Koľko stojí prenajatie auta?
Gdzie mogę parkować? Kde môžem zaparkovať?
Gdzie jest najbliższa stacja benzynowa? Kde je najbližšia benzínová stanica?
Gdzie jest xxxx? Kde je xxxx?
Proszę zaczekać. Počkajte.
Poczta Pošta
Gdzie jest skrzynka pocztowa? Kde je poštová schránka?
Ile kosztuje znaczek do xxxx? Koľko stojí známka do xxxx?
Proszę o znaczek na list / widokówkę. Známku na list / pohľadnicu, prosím.
Czy mogę od Pana/Pani zadzwonić? Môžem si od Vás zavolať?
Czy ma Pan/Pani książkę telefoniczną? Máte telefónny zoznam?

poniedziałek, 27 lipca 2009

Granica

W weekend postanowiliśmy sprawdzić jak posuwają się prace przygotowawcze do Euro2012 na Ukrainie :-)
To oczywiście żart, postanowiliśmy zwiedzić Lwów. Piękne, kiedyś leżące w granicach Polski miasto, teraz zaledwie ok 100 kilometrów od granicy.
Pierwszy etap podróży: Granica
Granica Polsko Ukraińska ma złą sławę. Bardzo długie kolejki samochodów i celnicy którzy bez łapówki mogą zawrócić Cię z granicy.
Tak było jeszcze do niedawna, kiedy można było przewieźć przez granicę np. karton papierosów. Teraz kiedy znacznie zmniejszono limity towarów akcyzowych, proceder ten przestał być opłacalny.
Oczekiwanie na wjazd na terytorium Ukrainy zajął nam trochę ponad dwie godziny, nie były one miłe, stres spowodowany złymi doświadczeniami z przeszłości i brak toalet dały nam się nieźle we znaki. Kiedy w końcu przeszliśmy wszystkie odprawy, znaleźliśmy toaletę (była straszna), wymieniliśmy pieniądze, mogliśmy pojechać dalej. Nie było tak źle. Kilkaset metrów dalej musieliśmy się zatrzymać by wykupić obowiązkowe ubezpieczenie samochodu i zdrowotne (zielonej karty nie honorują). Kilkaset metrów dalej zatrzymała Nas Milicja pracująca jako naganiacze kolejnych sprzedawców ubezpieczeń, którzy stwierdzili że te kupione przez nas wcześniej są nieważne i musimy kupić te które oferują Oni. Na Ukrainie trzeba być twardym, inaczej oskubaliby nas zaraz na granicy. W końcu pojechaliśmy...
Drugi etap podróży: Droga
Drogi na Ukrainie są straszne, przynajmniej ta do Lwowa. Szukaliśmy w pamięci odcinka w Polsce o podobnym stanie nawierzchni i nie znaleźliśmy! Tak, nie znaleźliśmy. Cały czas dziury i latające kamyczki. Nie pomagał do tego ciągle padający deszcz. I jeszcze jedno. Wszystkim przeciwnikom jazdy na światłach w dzień polecałbym wycieczkę na Ukrainę w deszcz. To było straszne kiedy na dworze było ciemno, a większość samochodów pędziła po tej dziurawej drodze bez świateł. Wyprzedzać nie miałem odwagi. Ostatnio modne stały się tam niebieskie diodki przyczepione do wycieraczek lub przy światłach, bez komentarza.
Bałem się trochę tego Lwowa, właściwie poruszania się po nim samochodem, ale uprzedzę fakty i napiszę że niepotrzebnie. To jest też niezłe przeżycie, zwłaszcza w centrum, gdzie współdzieli się jezdnię z tramwajami, a bruk jest tak niemiłosiernie nierówny, że miałem wrażenie że podwozie nie da rady. Samochody parkują jak chcą. Jeśli ktoś jedzie i musi się zatrzymać to się zatrzymuje nawet na środku jezdni (byle nie na torach), stoją więc samochody np. na środku skrzyżowań . Jadąc, ciągle trzeba coś omijać no i uważać na pieszych, którzy chodzą np wzdłuż ulicy (środkiem). Aby nie popaść w obłęd trzeba szybko się przystosować, więc mnie też przytrafiło się postawić samochód na środku obszernego skrzyżowania, bo niedaleko był niewielki bazar. Kierowcy są tam bardzo wyrozumiali, nawet gdy stałem i zastanawiałem się w którą stronę skręcić, nikt nigdy nie zatrąbił jak to się dzieje u nas w stosunku do obcych rejestracji.
Trzeci etap podróży: Lwów
Lwów jest naprawdę piękny.
Pierwszą rzeczą na jaką natrafiliśmy był automat do wody, coś jak wyśmiewany u nas saturator. Za 25 lub 50 kopiejek można napić się wody samej lub z sokiem w szklance wielorazowego użytku powstałej z upitolenia szyjki od butelki po wódce. Cudo, ale nie odważyłem się napić. Na szczęście więcej takich dziwadeł nie znaleźliśmy, chociaż nie wykluczam że takie są. Potem było już tylko lepiej.
Opera Lwowska, piękne kościoły i cerkwie, muzeum, wspaniałe kamieniczki, duża ilość pomników przy których obowiązkowo trzeba było zrobić sobie zdjęcie. Na prawdę miasto do którego warto pojechać, my żałujemy tylko że padał deszcz. Nie udało więc się zobaczyć cmentarza i pewnie jeszcze połowy pięknych zakątków. Deszcz nie odstraszył wielkiej ilości par młodych (ślubów) które robiły sobie zdjęcia wszędzie. Jak do tej pory nie widziałem na raz tylu ślubów. Nie wiem czy to do Lwowa przyjeżdżają nowożeńcy z całej Ukrainy...?
Na koniec oczywiście zakupy. Wciąż jeszcze opłaca się Polakom kupować na Ukrainie. Przelicznik 1 hrywna to 0,39 zł. I tak bilet do opery 10 hr, (3,9 zł- jak za darmo) (nie na spektakl, tylko obejrzeć ją wewnątrz- piękna), Muzeum sztuki- 30 hr, bardzo dobry obiad 60 hr, w markecie: coca cola 2 l- 7 hr, Kwas Chlebowy (rewelacja)- 7 hr, ryby w puszkach bardzo tanie, kawior bardzo tani, z różnych ryb, słodycze bardzo tanie, chałwa (polecam) 5 kg- 80 hr, dobre wino 12 hr i tak można by wymieniać w nieskończoność (benzyna 7-8 hr)
Po zapełnieniu bagażnika wróciliśmy tą samą fatalną drogą do granicy. Kolejny szok to bardzo miła obsługa ukraińskich celników, którzy nawet nie przetrząsali toreb. Chyba to przejście w Hrebennem jest jakieś inne, a może Ukraińscy celnicy też wchodzą już do europy... W drodze powrotnej postój na granicy zajął nam 2 godziny.
Wspomnienia z pobytu we Lwowie- bezcenne.

środa, 22 lipca 2009

Edek

Edek urodził się 23 lipca 1941 roku w miejscowości Kąty (tak czytam w akcie).
Ojciec Klemens, matka Bronisława, oboje chłopi. Przed wojną pracowali pewnie gdzieś u dziedzica, potem dostali od władzy kawałek ziemi, właściwie dostała ją Bronisława bo Klemens zginał w czasie wojny. Nie było łatwo. Miała do wychowania dwóch synów.
Bronisławę poznałem jako starszą kobietę. Z tego co pamiętam miała wieloletniego towarzysza życia- Pana Plutę. Jak to na wsi, miała też dużo pracy. Pod koniec życia dopadł ją Altzheimer, umarła samotnie w swoim domu.
Edward nie był grzecznym chłopcem, znany był w okolicy ze swoich młodzieńczych wybryków. Ile wódki wypił tego nie policzy nikt. Kiedy zainteresował się Teresą, nie najmłodszą już panienką ze ślicznym dzieckiem- Jacusiem (może to ona zainteresowała się nim), okoliczni ludzie ostrzegali Ją przed tym związkiem. Edward zresztą do końca życia pamiętał o tym i niektórym nigdy nie wybaczył. Szczególnie po wódce przypominały mu się wszelkie ludzkie niegodziwości. Lubił wtedy wypominać nieszanowanie go, czy niewiarę w jego jako dobrego człowieka. Skończyło się to nawet więzieniem, gdy rozbił głowę swojemu koledze.
Edward nie miał przyjaciół. Ludzie go szanowali za jego konsekwencję i uczciwość, ale mam wrażenie że trochę się go bali. Pewnie dlatego że nie był zbyt rozmowny, był za to nerwowy i łatwo się obrażał. Stan obrażenia na swoją żonę trwał z reguły kilka dni, które spędzał u swojego kolegi z młodości.
Tworzyli razem szczęśliwe małżeństwo. Jak ich przodkowie musieli ciężko pracować na swoje utrzymanie, ziemia nie była urodzajna, trzeba było uprawiać mało dochodowe plantacje- tytoń na sprzedaż, ziemniaki, zboże i warzywa na własny użytek. W latach osiemdziesiątych zaczęli uprawiać maliny i jabłka.
Mieszkali w domu rodziców Teresy, na początku w jednym pokoju z dwójką dzieci, kiedy zmarli teściowie, zajęli obie izby maleńkiego domu. Edek lubił zwierzęta. Hodował gołębie. Lubił na nie patrzeć, rozmawiać z innymi zapaleńcami, budował dla nich klatki. Czasami skręcał kark kilku sztukom za zupę. Czy wtedy było mu ich szkoda, chyba nie, traktował je jako zwierzęta gospodarskie. Gołębie, króliki, kury, świnie, krowy i owce byli mieszkańcami gospodarstwa, zdarzało się też że lądowały na stole.
Papierosy to nałóg z którego nigdy nie udało mu się wyleczyć, zresztą to one w końcu Go zabiły. Od zawsze miał problemy z kręgosłupem, często chodził połamany lub w ogóle nie mógł się ruszać. Potem doszła miażdżyca. Mimo świadomości szkodliwości, nigdy nie zgodził się zmienić diety na zdrowszą, nigdy też nie odważył się choćby ograniczyć palenia.
Upalne dni zbierają zazwyczaj duże żniwo wśród ludzi chorych, głównie na serce. Mówi się wtedy że padają jak muchy. 16 czerwca 2005 roku był jednym z takich dni. Pamiętam go doskonale. Byłem wtedy w Sulejówku, cały dzień w terenie bez kropli wody. Po południu byłem już naprawdę zmęczony, wtedy dostałem wiadomość o jego śmierci. Wyszedł przed dom po drzemce, przewrócił się na oczach swojej żony, córki i wnuczki. Pogotowie przyjechało bardzo szybko, niestety lekarz mógł tylko stwierdzić zgon.
Jeden z moich kolegów stwierdził że szkoda go, że mógł jeszcze trochę pobrykać... Mógł.

niedziela, 19 lipca 2009

dziś

To by było na tyle jeśli chodzi o historię, bardzo skrócona i uproszczona. Gdyby ktoś zastanawiał się po co...
Po to żebyś Drogi Czytelniku wiedział z kim masz do czynienia. Jeśli gdzieś obok lub w tekście pojawią się reklamy, to zdaj sobie sprawę że to nie przypadek, to zamierzony efekt (wciąż jeszcze mam nadzieję że w internecie zarobię parę groszy ;-) )
teraz powinienem zadać sobie pytania:
1. Po co piszę tego bloga?
2. Czy ktoś to w ogóle czyta.
3. Czy chciałbym żeby ktoś to czytał.
Ad 3. Tak chciałbym,
Ad 2. Do niedawna pisanie blogów uważałem za głupotę, nawet nie czytałem prywatnych blogów. No bo co mnie obchodzi że ktoś obcy wlazł na Giewont, albo że na wyprzedaży ktoś inny zobaczył ładne spodnie. Nic. jedyny sens bloga to pisanie dla konkretnej grupy znajomych czy rodziny. Wtedy zdjęcie z Giewontu nabiera innego znaczenia.
W tym momencie chciałbym zadać pytanie ewentualnemu Czytelnikowi.
Po co czytamy blogi, co jest interesującego w życiu innych osób. Bardzo proszę o komentarze. Może nawet rozwinęła by się jakaś dyskusja... Czy korzysta ktoś z opcji ?- Następny blog>>- Ja zacząłem w ten sposób przeglądać blogi, ale trafiałem na same obcojęzyczne i to na bardzo obcojęzyczne. Może właśnie ktoś w ten sposób trafił na moją stronę i zatrzymał się na chwilę...
Ad 1. Zastanawiam się jak mają wyglądać w przyszłości moje wpisy. Czy mam pisać co jadłem i z kim się spotkałem, może opisywać swoje przeżycia i przemyślenia.
Może powinienem prezentować piękno okolicznej przyrody, wydarzenia kulturalne mojego miasta...
Zastanowię się, więc... do następnego wpisu.
Ps. Jeśli ktoś przypadkiem trafił na ten blog, to proszę o zostawienie po sobie choćby maleńkiego śladu (odcisku) np w komentarzu.
Pozdrawiam

piątek, 10 lipca 2009

Czy da się zarobić w sieci?

Internet to fajna sprawa. Najnowsze wiadomości, możliwość ściągania muzyki, nowe znajomości i kontakt z ludźmi. Lecz w pewnym momencie (czasami mam tak po kilku godzinach przy komputerze) przychodzi taka chwila kiedy już nie ma nic co bym chciał zobaczyć, wytężam umysł i szukam w pamięci- co by tu jeszcze zobaczyć- nic. pewnego dnia w takiej chwili przyszła do mnie myśl: a może by tak wykorzystać ten internet do zarabiania pieniędzy...
Rozpocząłem zastanawianie się jaki biznes internetowy można rozkręcić... (kiedyś miałem zainstalowany pasek do oglądania reklam spedia.net- ale takie biznesy to ogólnie porażka).
Kiedy zbieram się do opisania swoich kroków biznesowych od razu oblewam się rumieńcem, nie dlatego że to była porażka, tak po prostu mam. Nikomu z moich znajomych nie przyznałem się do tej pory że mam kilka stron internetowych. Wiem, z takim podejściem na pewno nie da się zbudować porządnego biznesu. Gdybym był taki jak mój kolega z pracy, który został agentem ubezpieczeniowym. On potrafi sprzedawać...
Założyłem więc swoją pierwszą stronę. Profil działalności- podobny do obecnych porównywarek cenowych. Jednak bardzo szybko straciliśmy zapał i chęć do pracy, bo aktualizacja strony wymagała kilku godzin 2-3 razy w tygodniu.
Może większym błędem było nastawienie na szybki zysk, obłożyłem więc stronę reklamami google AdSense, Tradedoubler i Bankiera.
Potem było jeszcze kilka innych stron o różnej tematyce, nie wymagające dużo wkładu (czyli powielanie pomysłów innych ludzi), szkoda o tym się rozpisywać.
Robiąc bilans zarobków na dziś
Bankier.pl- 1124,26 zł netto
Tradedoubler- 260,43 zł
AdSense- 78,06 $ (wypłata dopiero od 100$)
Bardzo niewiele, nie utrzymał bym się z tego. Ale wiem że ludzie zarabiają naprawdę duże pieniądze, tłumaczę to sobie tym że mają oni więcej szczęścia...

poniedziałek, 6 lipca 2009

daty, daty, daty czyli historii ciąg dalszy

taaak na czy to stanąłem... ostatni rok studiów i pierwsza praca.
W roku 2000 odkryłem magię portali z ogłoszeniami towarzyskimi i czat. I wtedy się zaczęło. Nie czekałem już do 22 na tańsze połączenie modemowe, zaczynałem zaraz po pracy. Poznałem wtedy kilka fajnych osób, niestety z żadną nie utrzymuję kontaktów, były to raczej "przelotne" znajomości. Żle wyszedłem na tym finansowo, bo za telefon płaciłem w tym okresie 400- 600 zł miesięcznie, no i moja mama musiała w końcu wziąć kredyt i spłacić moje niemałe długi, a ja stwierdziłem że tak dłużej nie można, zmieniłem pracę i przeprowadziłem się do innego miasta.
Zaczęły się chude lata. Znów z internetu korzystałem raz w tygodniu w jakiejś kawiarence internetowej. Zapuściłem się w wiedzy o sieci strasznie, dosyć dodać że o istnieniu Allegro dowiedziałem się w 2005 roku.
Moje pierwsze zakupy przez internet... pamiętam... GymForm8, 2002 rok, w tym roku otworzyłem również konto w mBanku, wcześniej miałem w PKO, ale nie internetowe :-)
W roku 2004 kolejny raz zmieniłem stancję i wtedy mogłem zakrzyknąć- Hurra jestem w sieci. Mamy stałe łącze.

czwartek, 2 lipca 2009

Ratunku, jestem w sieci....
Wprawdzie nie od dziś, ale tak postanowiłem nazwać swojego bloga.
Mój pierwszy kontakt z internetem miał miejsce ponad 10 lat temu, na studiach w Olsztynie. Na początku raz w tygodniu podczas zajęć w pracowni komputerowej.
Pamiętam jak mocno na moją wyobraźnię zadziałał artykuł w jednej z gazet o Wirtualnej Polsce, że są tam wiadomości , sklepy internetowe. Zapisałem gdzieś w notatniku adres internetowy i czekałem na zajęcia przy komputerze, a w wyobraźni już widziałem wirtualny trójwymiarowy świat, gdzie znajdują się galerie handlowe i oddziały różnych firm. Rozczarowałem się bo WP było wtedy skromnym katalogiem stron.
Oczywiście nie obyło się bez oglądania pornografii... Pierwsza wizyta na zagranicznym serwerze dała mi niezłą nauczkę, podałem gdzieś swój pierwszy adres email i po kilku tygodniach musiałem poprosić administratora poczty o usunięcie konta i założenie nowego. Każdego dnia otrzymywałem po kilkanaście listów spamu. Najadłem się też wstydu przed koleżanką która zobaczyła skąd dostaję te wszystkie listy.
Pod koniec roku 1999 nastąpiła era internetu w domu. Zamieniłem wtedy swój ukochany żółty biper wygrany w konkursie w RMF FM na modem do komputera. Dogadałem się z moją ulubioną właścicielką stancji, że będę płacił za wykorzystane impulsy telefoniczne i codziennie po 22 mogłem po kilkanaście minut (1-2 impulsy dziennie) szaleć po internecie. Wtedy też założyłem konto na WP, którego używam do dziś.
cdn...