Dzisiejszej nocy znów dali mi się we znaki sąsiedzi. Jak co weekend awantura trwała do 3 nad ranem, a już od 7 ponowne trzaskanie drzwiami, oknami i co tam jeszcze mają.
Bilans strat: straszliwy ból głowy i rozkołatane serce, zepsuty domofon i drzwi wejściowe, zdemolowane światło w windzie(na szczęście windy nie psują- jest im potrzebna- pracuje ciężko całą noc), uszkodzone skrzynki na listy, ogólnie mówiąc brud dookoła.
W nocy miałem wiele pomysłów na to jak skończyć z tą imprezą. Z lepszych wymienię: wrzucenie gazu łzawiącego do mieszkania, żeby resztę nocy spędzili na dworze, umówienie się z równie zdesperowanymi sąsiadami, zakup gumowych pał policyjnych i "nauka" kultury, albo w momencie gdy nikogo nie będzie w domu zamurowanie drzwi wejściowych- niech będzie pustostan.
Oczywiście prostsze sposoby na rozwiązanie problemu nie działają.
Wezwanie Policji przedłuża tylko awanturę o jakieś pół godziny dobijania się Policjantów do drzwi, interwencje w administracji- wiadomo, nic nie można zrobić.
Rodziny Patologiczne mają taką przewagę nad innymi że nie mają nic do stracenia:
Zabrać do aresztu- a co tam, dadzą porządnie jeść,
dzieci do domu dziecka- przecież już tam są i odwiedzają melinę w weekendy,
postraszyć eksmisją- po 100 razie już nikt na to nie zwraca uwagi.
My zwykli (chciałem napisać normalni) ludzie nie możemy właściwie nic zrobić. Jedynie poprosić o ciszę (narażając się na śmiech i stek wyzwisk). Użycie przemocy fizycznej czy innych środków utrudniających życie takim "rodzinom" zrównało by Nas z ich poziomem.
Na koniec apel.
Jeśli masz pomysł na humanitarne (w miarę) rozwiązanie problemu trudnych sąsiadów, proszę, podziel się ze mną.
niedziela, 26 czerwca 2011
czwartek, 13 stycznia 2011
Sms którego niekt nie wysłał- epilog
Niestety Plus Gsm nie potraktował mojej reklamacji poważnie. W kolejnym piśmie napisano mi, że odpowiadając na ich pierwsze pismo nie zachowałem zgodnej z regulaminem formy pisemnej, w związku z czym straciłem szansę na ponowne zbadanie sprawy.
Szczerze mówiąc, ręce mi opadły i odeszła mnie ochota na dalsze badanie sprawy.
Postanowiłem jednak sam ukarać finansowo firmę. Zrezygnowałem z tak zwanej elektronicznej faktury na rzecz tradycyjnej- wysyłanej listem. Mam nadzieję że używają papieru ekologicznego...
Wprawdzie ja pieniędzy nie odzyskam, ale Plus też zarobi mniej, no może Poczta Polska trochę więcej, ale im chyba i tak nie zależy....
Właśnie przyszła pierwsza tradycyjna faktura. Cena- 1,55 zł
Poprzednie wpisy na ten temat:
http://michaaaal.blogspot.com/2010/11/pustysms.html
http://michaaaal.blogspot.com/2010/11/sms-ktorego-nikt-nie-wysa-cd.html
Szczerze mówiąc, ręce mi opadły i odeszła mnie ochota na dalsze badanie sprawy.
Postanowiłem jednak sam ukarać finansowo firmę. Zrezygnowałem z tak zwanej elektronicznej faktury na rzecz tradycyjnej- wysyłanej listem. Mam nadzieję że używają papieru ekologicznego...
Wprawdzie ja pieniędzy nie odzyskam, ale Plus też zarobi mniej, no może Poczta Polska trochę więcej, ale im chyba i tak nie zależy....
Właśnie przyszła pierwsza tradycyjna faktura. Cena- 1,55 zł
Poprzednie wpisy na ten temat:
http://michaaaal.blogspot.com/2010/11/pustysms.html
http://michaaaal.blogspot.com/2010/11/sms-ktorego-nikt-nie-wysa-cd.html
Subskrybuj:
Posty (Atom)