poniedziałek, 7 września 2009

Informacje tranzytowe- podsumowanie- Słowacja

Wróciłem już ze swojej mam nadzieję że nie ostatniej "podróży życia". Wprawdzie nie pojechaliśmy do Grecji tylko do Chorwacji ale wrażeń i tak mieliśmy co niemiara.
Czas na weryfikację teorii zebranych przed podróżą
SŁOWACJA
Słowackie przepisy drogowe są dosyć restrykcyjne, więc z pełną ulgą mogę powiedzieć że na szczęście na całej trasie naszej podróży ( w sumie 3070 km) nie spotkaliśmy patrolu policji polującego na kierowców. Nie widzieliśmy też żadnego fotoradaru (oprócz Polski, gdzie trasa jest nimi najeżona)
Paliwo w Słowacji (diesel ulepszony) to koszt 1,12 euro czyli przy wymianie euro na złotówki w Polsce wynosi 4,65 zł. Winiety za przejazd autostradami to 4,9 euro na tydzień i 9,9 euro na miesiąc. Jeśli ktoś stara się ograniczyć koszty podróży to wydatek na winiety słowackie wydaje się zbędny sieć autostrad nie jest zbyt dobrze rozbudowana i z łatwością można ominąć płatne odcinki dróg, trzeba tylko wcześniej zaplanować sobie podróż. W drodze powrotnej postanowiliśmy poświęcić 5 euro ( na stacji z premedytacją nie wydają 10 eurocentów) i przetestować 32 km odcinek autostrady, niestety w Koszycach remontowany był cały węzeł komunikacyjny, a oznakowanie słabe, więc wjazdu na autostradę nie znaleźliśmy i odbyliśmy podróż z jej pominięciem. Szkoda 5 euro, ale cóż...
Generalnie podróż przez Słowację od dawnego przejścia w Barwinku do przejścia niedaleko Koszyc nie trwała długo, więc nie musieliśmy się zatrzymywać i poznawać bliżej tego kraju. Może kiedyś... Drogi mają standard podobny do polskich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz