czwartek, 2 lipca 2009

Ratunku, jestem w sieci....
Wprawdzie nie od dziś, ale tak postanowiłem nazwać swojego bloga.
Mój pierwszy kontakt z internetem miał miejsce ponad 10 lat temu, na studiach w Olsztynie. Na początku raz w tygodniu podczas zajęć w pracowni komputerowej.
Pamiętam jak mocno na moją wyobraźnię zadziałał artykuł w jednej z gazet o Wirtualnej Polsce, że są tam wiadomości , sklepy internetowe. Zapisałem gdzieś w notatniku adres internetowy i czekałem na zajęcia przy komputerze, a w wyobraźni już widziałem wirtualny trójwymiarowy świat, gdzie znajdują się galerie handlowe i oddziały różnych firm. Rozczarowałem się bo WP było wtedy skromnym katalogiem stron.
Oczywiście nie obyło się bez oglądania pornografii... Pierwsza wizyta na zagranicznym serwerze dała mi niezłą nauczkę, podałem gdzieś swój pierwszy adres email i po kilku tygodniach musiałem poprosić administratora poczty o usunięcie konta i założenie nowego. Każdego dnia otrzymywałem po kilkanaście listów spamu. Najadłem się też wstydu przed koleżanką która zobaczyła skąd dostaję te wszystkie listy.
Pod koniec roku 1999 nastąpiła era internetu w domu. Zamieniłem wtedy swój ukochany żółty biper wygrany w konkursie w RMF FM na modem do komputera. Dogadałem się z moją ulubioną właścicielką stancji, że będę płacił za wykorzystane impulsy telefoniczne i codziennie po 22 mogłem po kilkanaście minut (1-2 impulsy dziennie) szaleć po internecie. Wtedy też założyłem konto na WP, którego używam do dziś.
cdn...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz